- autor: bksbochnia, 2011-05-03 22:24
-
Bocheński KS - Glinik Gorlice 2-0 (1-0)
1-0 Więsek 10
2-0 Gawłowicz 74
Sędziował Ireneusz Warchał (Wadowice). Żółte kartki: Handzlik - Stępkowicz.
BKS: Piątek - Komenda (57 Kaczmarczyk), Gawłowicz, Rachwalski, Kasprzyk - Buczek, Siwek, Mota (54 Handzlik), Więsek (75 Bajda) - Zubel, Pulak (68 Mikulski)
GLINIK: Grądalski - Kijek, Żmigrodzki, Zapała, Szary - Migacz, Stępkowicz, Kurek, Cionek, Juruś - Grela.
Po odwołaniu sobotniego meczu w Bochni, gospodarze przystąpili do wtorkowej konfrontacji bardziej wypoczęci oraz czego przynajmniej oczekiwano, bardziej głodni gry niż goście, którzy na dodatek nie dysponowali piłkarzami rezerwowymi. Jednak wydaję się, że zdobyli pewne 3 punkty jak najmniejszym nakładem sił.
Tak jak w sobotę, wczoraj znów na godzinę przed spotkaniem, nad Bochnią zebrały się ciemny chmury lecz deszcz nie był aż tak ulewny, by przeszkodzić w rozegraniu meczu. Na śliskiej i grząskiej murawie lepiej radzili sobie bochnianie, wypracowując kilka dogodnych pozycji. Brakowało jednak precyzji, czy to przy główce Więska w 27. minucie, czy strzale Zubla w 45. minucie. Jedynie w 10. minucie długa piłka na prawą flankę dała Więskowi szanse na dośrodkowanie, które wykonał tak szczęśliwie i celnie, że piłka przelobowała zaskoczonego Grądalskiego i wpadła w samo okienko. Sporadyczne ataki gości nie były groźne oprócz dwóch niewygodnych strzałów 'wyplutych' przez Piątka, jednak bez konsekwencji.
W drugiej połowie gospodarze dali się trochę zepchnąć na swoją połowę gorliczanom, dążącym do wyrównania. W jednej z niejasnych sytuacji w polu karnym Piątka, prawdopodobnie gościom należał się rzut karny po zagraniu ręką. Jednak arbiter ku złości trenera przyjezdnych zinterpretował to zagranie jako przypadkowe, do czego większość obserwatorów spotkania również się skłaniała. Dość przeciętny występ Bocheńskiego w 73. minucie ubarwił ładnym strzałem głową kapitan drużyny - Gawłowicz. Z rożnego dośrodkowywał Siwek. W samej końcówce Handzlik oraz Zubel mogli pokusić się o podwyższenie rezultatu lecz nie trafiali w bramkę lub górą był Grądalski.